Przy pięknej, słonecznej, ale nie upalnej pogodzie, zaplanowaliśmy nasz wyjazd do ZOO. Postanowiliśmy punktualnie o 9:00 być już na miejscu i ....całe ZOO było dla nas! Ludzie zaczęli się schodzić dopiero około godziny 10:00. Czuliśmy się fantastycznie, gdy nie było prawie nikogo, tylko my i zwierzęta na dużej przestrzeni. Można było pogwizdać z ptakami i pobeczeć z kozłami :) Takie dowcipy sprawiły nam wiele radości. Choć trzeba przyznać, że najwięcej uroku miały pingwiny i dostojne żyrafy. Przy wyjściu pożegnały nas dwa wspaniałe słonie. Wycieczka była bardzo, ale to bardzo przyjemna.