Piątkowe przedpołudnie poświęciliśmy na terapię kulinarną. Naszym specjałem były kotlety, ale nie takie z mięsa mielonego, tylko z makaronu. Do końca uczestnicy spotkania nie dowierzali i byli bardzo zaskoczeni, że można z makaronu zrobić coś takiego. Tak owszem, z makaronu można zrobić wiele potraw, liczy się tylko nasza własna kreatywność. Do naszego specjału skroiliśmy: makaron, ser, szynkę, paprykę i cebulkę dymkę, wszystko razem zmieszaliśmy i uformowaliśmy kulki, które zostały wysmażone. Ku naszemu zdziwieniu wyszły ładne i bardzo smaczne. Każdy prosił o dokładkę :)